Dzisiaj wyszłyśmy z Sarą na dłuższy jesienny spacer. U nas jeszcze nie ma śniegu:) Szczerze powiem że przez ten zawrót głowy którym była praca, załatwianie wszystkich spraw nawet nie zauważyłam kiedy zrobiła się taka prawdziwa jesienna pogoda i otoczenie. Uwielbiam ten szelest liści pod nogami, Sara też uwielbia jesień od razu ma większa chęć do zabawy i wgl nie chce chodzić do domu. Dziś trochę ja wyczesałam bo niesamowicie się leni, pogryzła trochę patyki, pobiegała.
A teraz leniuchujemy na kanapie i czekamy aż pancio wróci z pracy. Oczywiście Sara miejsce spania wybrała na kanapie :)
Miłego wieczoru :)
Świetna fotka ze ślubu :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńGratuluję :D bardzo fajny blog ;) zapraszam do mnie: mojamalina.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń