Witajcie! No i co znowu to co zwykle, z pracą się nie udało przyjeli mnie tylko na pare dni. Dziś znów wracam z rozmowy o pracę i tak w kółko. Ale po drodze jak zwykle musiałam wpaść jak to ja do zoologa po jakieś smakołyki dla Sary za to że grzecznie siedziała w domu. Wybrałam smakołyki, a w sumie karme którą poleciła mi ekspedientka, zaciekawiła mnie ponieważ jest o smaku ryby
Only fish
85% świeżej ryby
Kupiłam jej taką paczkę. Jak tylko przyniosłam ją do domu to Sara wsadziła głowę do siatki. Bardzo jej to posmakowało i z chęcią kupię jej jeszcze jeśli tylko znajdę w pobliskim zoologu.
Frykasy dla psa
Te paluszki również bardzo posmakowały Sarze, w paczce jest ich dość sporo za niewielką cenę. Ich skład to 65% białko surowe, tłuszcz surowy i olej 20%, wilgotność 12%, uboczne produkty pochodzenia zwierzęcego kategorii 3
Piłka zapachowa
Piłka pełna zapachowa która naprawdę pachnie :) Producent pisze że nie tonie na wodzie. Nie wzięłam jakiegoś ogromnego rozmiaru tylko normalny.
Niedługo będę szła po karmę suchą dla Sary więc pewnie zrobie mini haul :)
A Wy znacie któreś z tych smakołyków?
Też ostatnio kupiłam karmę z AS i też stosujemy ją jako smaczki :D Tylko my mamy mięsną. Nela ją uwielbia:) A zabawki z sumplasta są bardzo fajne, duży ich plus to to, że nie toną, fajnie pachną i mimo niskiej ceny są wytrzymałe - przynajmniej w szczękach mojego prawie yorka :D
OdpowiedzUsuńW zębach Sary piłka też daje rade :D
UsuńJa bardzo lubię smakołyki z AS, chciałam też kupić jedną paczkę karmy, na smaczki, bo wychodzi to taniej niż smakołyki z tej firmy, ale nigdzie nie mogę dostać takiego jednego opakowania.
OdpowiedzUsuńZ sumplasta mamy ażurkę i pewnie przy jakieś okazji w końcu kupię piłkę, bo kusi mnie w zoologicznym, ale zawsze wychodzę bez niej, bo uważam, że mamy dosyć zabawek ;)
Zdecyduj sie na nią jest bardzo fajna :)
UsuńNie przejmuj się, w końcu znajdziesz jakąś fajną pracę. Trzymamy kciuki.
OdpowiedzUsuńDzięki: )
UsuńMam nadzieję, że w końcu znajdziesz wymarzoną pracę! :/
OdpowiedzUsuńSama lubię kupować, ale jak już to robię, to raczej okazyjnie ;D A ty tu przechodząc koło zoologa wracasz z pełną siatką dla Sary, podziwiam ;) Fakt faktem, że ja muszę zamawiać przez internet ;P
Haha no lepiej trzymać mnie z dala od zoologa:)
UsuńDzięki, chyba nie było:)
OdpowiedzUsuń