niedziela, 26 listopada 2017

Chorobowe fatum

Dzień po wizycie u weterynarza i stwierdzeniu zapalenia ucha Sara zaczęła kasłać wręcz chrząkać przez cały czas, najgorzej było w nocy ponieważ ją to męczyło. Rano postanowiliśmy jechać do weterynarza niestety była to niedziela, a nasz gabinet jest wtedy zamknięty więc pojechaliśmy do Kajtka. Tam pani doktor od razu zauważyła że jest coś nie tak, zmierzyła temperature, zbadała płuca Sary i stwierdziła zapalenie dróg oddechowych, niestety jeszcze nie wiemy czym jest to spowodowane ale prawdopodobnie to kaszel kenelowy którym Sara mogła zarazić się w parku dla psów przez to że w zeszłym roku nie zrobiłam jej kompleksu szczepień. Teraz już będę wiedziała żeby szczepić Sare co roku szczególnie gdy chodzimy w skupisko gdzie jest dużo psów.


Sara dostała antybiotyk w zastrzyku, zastrzyk przeciwzapalny i w aptece weterynarz kazała nam kupić wapno w syropie o smaku bananowym, Rutinoscorbin i probiotyk. Ponownie mieliśmy zgłosić się na drugi dzień


Drugiego dnia pojechaliśmy z rana do pani doktor która znów dokładnie zbadała Sare, niestety antybiotyk nie przyniósł poprawy więc został przepisany nam antybiotyk na dwa dni w tabletkach który jest mocniejszy, dostała również zastrzyk przeciwzapalny. W środę mieliśmy znów pojawić się na kontroli nawet jeśli Sarze się poprawi.

W środę przyjechaliśmy do gabinetu po południu, Sara zdecydowanie lepiej się czuła choć trochę pochrząkiwała. Dostała kolejne dwa zastrzyki i antybiotyk do poniedziałku

Źródło portalzdrowiapsaikota.pl


W czwartek zabrałam Sare do teściowej i do Neli. Po otworzeniu drzwi Nela wybiegła i strasznie chrząkała, w domu wszędzie były plamy po jej odrywaniu się flegmy z gardła. Postanowiliśmy wsiąść od razu do samochodu i jechać do weterynarz. Na miejscu oczywiście Nela dostała zastrzyki, antybiotyki i leki wszystko to samo co Sara no bo wiadomo miała dokładnie tę samą przypadłość. Mimo że Nela była szczepiona kaszel i tak ją dopadł.


Kaszel kenelowy jest bardzo zaraźliwy. Niestety kiedy Sarze się zaczął w sobotę wieczorem, Nela była razem z nami więc wirus się rozprzestrzenił. Na szczęście dziś ostatni dzień brania antybiotyku, Sara jest już całkowicie zdrowa.
M.

4 komentarze:

  1. Trzymam kciuki, żeby już żadne choróbsko się tutaj nie przypałętało!

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedna Sara. Bardz obawiam się kaszlu kenelowego u mojego psa - również wychodzimy do parku z wieloma psami. Muszę zapytać o szczepionkę weterynarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Ja właśnie nie wiedziałam i Sara się zaraziła :( Na szczęście już jest zdrowa i niedługo idziemy na szczepienie :)

      Usuń