niedziela, 31 stycznia 2016

Giełda

Witajcie! Dzisiaj z samego rana postanowiliśmy przejechać się z Kamilem na giełde, Kamil chciał kupić jakieś rzeczy do samochodu, a ja ogólnie zobaczyć co jest ciekawego. Sary ze sobą nie wzięliśmy bo wiecie tłum ludzi, nie ma jak przejść więc z bólem serca zostawiliśmy ją w domu. Chociaż raz była z nami na giełdzie. Zrobiło się u nas trochę zimniej niestety w związku z tym połowa giełdy była zamknięta. Ja kupiłam tylko paczke ciastek kilogramową i oczywiście siatke kości wędzonych dla Sary, jakieś golonki, korpusy itp. Idąc już w stronę samochodu zobaczyłam pana który stał przy stoisku z jakimiś starymi rzeczami więc podeszliśmy, oczywiście przeglądałam coś dla Sary i znalazłam dwie piłki jedną większą chyba do piłki nożnej, a drugą do ręcznej mniejszą, pomyślicie że zwariowałam non stop kupuję zabawki, tak ja też tak myślę :D Ale cóż poradzić uwielbiam kupować jakieś rzeczy dla Sary sprawia mi to frajdę, a jeszcze bardziej widok zadowolonej Sary :)


Mniejsza piłka już została przediurawiona ;)


Zdjęcia kości nie robie bo są obrzydliwe i brzydko pachną:)

Wy też jesteście takimi zakupoholikami? :)

18 komentarzy:

  1. Ja też uwielbiam kupować, gdy tylko jestem w galerii dopadam zoologiczny :) Ostatnio byłam w sklepie i kupiłam coś dla siebie - kilo żelków. Ty kupujesz ciastka, ja żelki. Tak, kilo. Samotna ja. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ja też uwielbiam żelki ale tam nie ma takich kilowych:(

      Usuń
  2. Prowadzę psi zeszyt, w którym znalazło się miejsce na zakładkę "zakupy". Dzięki temu kontroluję to, ile wydaję na psa i myślę, że mi to pomaga. Wtedy widzę, czy w tym miesiącu mogę jeszcze coś kupić, czy może nie powinnam już wchodzić do zoologów :D
    U nas najlepszą zabawką jest piłka do siatkówki, która nie jest już okrągła, ale nadal najlepsza :P
    Pozdrawiamy; psotaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny pomysł z tym zeszytem ale ja bym chyba przekraczała wyznaczony budżet haha nie umiem sie powstrzymać:)

      Usuń
    2. Że też o tym nie pomyślałam! Świetny pomysł na podliczanie budżetu, masz rację! Pozwól, że zgapię ;)

      Usuń
  3. Niestety jestem zakupoholikiem, ale tylko względem psa, bardziej mnie cieszy wydawanie na psa niż na mnie, hah :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też jestem zakupoholikiem, wszystko tak kusi! :D Biedna piłka, już nie żyje, haha :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem strasznym zakupoholikiem! I najgorsze jest to, że wolę kupić coś dla psa, niż dla siebie. Potem się dziwię, że wszystkie moje oszczędności wyparowały w magiczny sposób :)
    Pozdrawiamy ciepło, ściskamy i zapraszamy na http://czarnekudelki.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne te ciastka! Chciałabym je zjeść :).
    Piłki są fajne :3. Mój Pies już nie raz przedziurawił piłkę od nogi, zawsze ją gryzie :P.
    Pozdrowionka,
    psi-temat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sara tak samo ale za 4zl dwie pilki to nie zal mi bylo chociaz ma duzo frajdy :)

      Usuń
  7. Chyba bardzo się tym komentarzem nie wyróżnię, ale przyznam się, że też jestem zakupoholikiem, oczywiście rzeczy dla psa! :)
    http://z-zycia-owczarka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba większość psiarzy to zakupoholicy. Ja też :)

    Pozdrawiam
    http://bialymaltan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń