Dziś napisze Wam jak z Sarą radzimy sobie z upałami, ostatnio jak każdy z nas wie temperatury sięgają powyżej 30 stopni więc dla psa jest to mega udręka. My z Sarą jedziemy poza miasto, siedzimy z nią w cieniu na dworze (w domu jeszcze gorsze piekło), polewamy ją co jakiś czas wodą dla ochłody i gdy już wysycha to znowu ją polewamy, na bieżąco ma zimną wodę w misce co jest oczywiście konieczne. Gdy jest taki upał Sara przeważnie nie je, dopiero wieczorkiem gdy się ochłodzi to coś zjada, tak samo jest ze spacerami, w taki upał nigdy nie wyprowadzam ją na długi spacer, pies na nagrzanym asfalcie może poparzyć sobie poduszki łap i oczywiście się męczy ale wieczorkiem gdy jest już chłodniej to wtedy z chęcią spacerujemy. Daje jej też kości zimne z lodówki do jedzenia na dworze są one dla niej tak jak dla nas np lody :) Przy przewożeniu w samochodzie tak samo Sara ma ciągle otwartą szybę i wozimy ze sobą miskę i butelkę wody z kranu. Przy postoju np do sklepu nigdy nie zostawiam jej samej w samochodzie, a tym bardziej na słońcu tylko stajemy w cieniu jeśli jednak nigdzie go nie ma na parkingu to wychodzę z nią z samochodu i idę do cienia na czas pobytu drugiej osoby w sklepie. Niedawno zauważyłam dwa bezdomne psy gdzie przy taki upale nie miały nawet wody i wyniosłam w miejsce gdzie często chodzą miskę zimnej wody i dolewałam jej tak codziennie przez pare dni. A więc podsumowując pamiętajcie aby:
- nie zostawiać psa w samochodzie w taki upał może to doprowadzić do jego śmierci
- pies miał zawsze dostęp do świeżej wody
- wystawcie miskę z wodą dla psów które są bezdomne
M.
Sara je kostkę zimną
A tutaj Nela i jej porada dotycząca upałów hehe :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz