sobota, 3 stycznia 2015

Sylwester

W Sylwestra pojechaliśmy poza miasto do Neli. Sara jak zwykle była szczęśliwa jak zobaczyła sunie niestety Nela już nie za bardzo gdyż nie za bardzo lubi Sare bo już jest od niej mniejsza i się jej boi, a Sara jak Sara lubi sobie poskakać na innego futrzaka i troszke po podgryzać. Nela boi się petard więc daliśmy jej tabletke na uspokojenie, a o północy wyszliśmy przed drzwi z Sarą no i tu się zaczęło strzelanie, głośne huki ale Sara jak dotąd tylko obserwowała i nasłuchiwała dopóki petarda się nie przewróciła i kolorowe wyrzutnie zaczęły lecieć prosto na nas. Wtedy wpadła w panike dosłownie tak jak i ja i zaczęłyśmy uciekać do domu, tam już z korytarza przy otwartych drzwiach bacznie wszystko obserwowała oczywiście prosiła żebym siedziała koło niej więc i tak zrobiłam. I tak właśnie upłynął nam Sylwester przy głośnej muzyce Mała drzemała jak zabita a poźniej szalała razem z nami i ,,żebrała'' o jedzenie przy stole - no ale jak odmówić tak słodkiemu pyszczkowi ;) Niestety z tego dnia nie mamy żadnych zdjęć, a w sumie szkoda. 
M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz