poniedziałek, 12 czerwca 2017

Pedigree w skrzynce?

Witajcie! Ostatnio w skrzynce odebrałam niezaadresowaną paczuszke z Pedigree w środku z saszetką mięsną i smakołykami na zęby co mnie bardzo zaskoczyło. 


Na zakupach w Leclerku oczywiście nie obyło się bez wejścia na dział dla zwierząt i w sumie nie żałuje bo trafiłam na promocje z paczką smakołyków w postaci kostek bądź pasztetów jedna w cenie 5.99 zł a gdy wzięło się dwie paczki płaciło się tylko za jedną więc chętnie skorzystałam.


Teraz z Sarą często jeździmy w odwiedziny do mojej bratowej gdyż jest ciepło, a Sara może spotkać się tam ze swoim przyjacielem Bosmanem. Podwórko jest spore więc chętnie razem się bawią, ganiają wokół samochodów. Po podwórku często też chodzi kot którym Sara jest bardzo zainteresowana ostatnio potrafiła siedzieć i gapić się na niego przez godzinę kot w tym czasie był na dachu i przyglądał się również suni.




Jak widzicie Bosman chętniej pozuje do zdjęć niż Sara, chyba bardziej nadaje się na modela.

A co słychać u Was? Jakieś plany na długi weekend z futrzakami?

2 komentarze:

  1. Pedigree przeprowadzało jakąś akcje i dawali chyba losowo listonoszom te paczki do skrzynek ;)
    Fajnie, że Sara ma kompana do zabaw i to swojej wielkości! Mój Zero najczęściej spaceruje z pinczerem miniaturowym i szczeniakiem boksera, więc z takimi maluchami to nie może za bardzo poszaleć XD
    Plany na weekend tooo wrócić na bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to fajnie wiedzieć bo właśnie się zastanawiałam o co chodzi z tym Pedigree :D No to wiadomo pewnie by ich zagniótł jak moja Sara mniejsze psy. To czekam na efekty na blogu :)

      Usuń