Witajcie! Jakoś nie mogłam się zebrać do tego postu, większość z Was już dodała go wcześniej. Widziałam że dużo osób pisało o tym co osiągnęło itd w tym roku. Ja widziałam ten post troszkę inaczej, mianowicie opisze Wam chwile które zapamiętałam. Dodam jeszcze tylko że kupiłam kalendarz specjalnie żeby pisać sobie w nim jakie posty przygotowałam kiedy mam je dodać itd. Moje postanowienia na ten rok? W sumie to nie mam jakichś szczególnych, to bardziej osobiste niż dotyczące Sary, chociaż mam jedno ale to chyba nie postanowienie tylko norma że to zrobie :) Chodzi o sterylizację, czekam na drugą cieczkę Sarci bo tak doradziła nam pani weterynarz więc może w kwietniu, maju już będzie ta sterylizacja? Tego nie wiem. Jestem cierpliwa.
Dorastanie
Przez ten rok obserwowałam jak Sara dorasta, jak z tygodnia na tydzień, miesiąca na miesiąc jest coraz większa, coraz dojrzalsza, co zmienia się w jej wyglądzie i zachowaniu. Uczyłam ją różnych komend, typu siad, podaj łapę-jedną,druga, przybij piątkę, leżeć, głos i hop. Wspominam ten czas bardzo miło, powiem Wam szczerze że nie było trudno uczyć Sary komend, wystarczyło parę razy pokazać jej co i jak i już umiała, nagradzana była smakołykami które uwielbia. Nie odstępowałam jej na krok, do tej pory tak jest :) Nauczyła mnie oddania, przyjaźni, wierności. Nie ma lepszej rzeczy na świecie niż przyjaźń i miłość psa do człowieka.
Miłość
Wiem że to dla niektórych może dość śmiesznie brzmieć ale na prawdę, moja poprzednia sunia nie lubiła innych psów, a tym bardziej Bosmana ciągle na niego szczekała, nie dała dojść, a z Sarą się uwielbiają. Bosman też nie należy do psów które lubią się z innymi psami ale Sarę toleruje. Wiecie jak miło jest popatrzeć jak leżą koło siebie, liżą sobie nawzajem łapy, uszy, dają sobie ,,buziaki'' językami :) Bawią się non stop, bez przerwy, a jak już to śpią razem. Jak wiedzą że mają się spotkać to wariują :) Mój brat mówi że jak Bosman się dowie że jedzie do Sary to pierwszy siedzi w samochodzie i czeka aż ruszą, tak samo Sara jak podjedziemy i zobaczy bramę to chce ,,rozwalić'' samochód :)
Pierwsze lato razem
Lato było cudowne, chyba najbardziej oczekiwane i najfajniejsze :) Jeździliśmy nad wodę i cały czas z Sarą nigdy jej nie zostawiliśmy w domu- chyba nawet bym nie umiała. Sara pierwszy raz pływała, pierwszy raz też znosiła upały w sumie nawet sobie radziła. jeździliśmy na różne grille, nawet byliśmy na zamku. Robiliśmy sobie różne wycieczki żeby nie marnować tego okresu ładnej pogody. Byliśmy u rodziny, na działce, na spacerach w różne miejsca typu zalew, Kadzielnia, park. kamieniołomy. Wspominam ten czas bardzo dobrze i z utęsknieniem czekamy na kolejne lato :)
Czip
Wiem że to może być dość dziwne wspomnienie ale na prawdę wspominam to dobrze, bardzo chciałam żeby Sara miała tego czipa i nie mogłam się doczekać kiedy go wreszcie wszczepimy. Wtedy wiedziałam że mogę odetchnąć ze spokojem bo w razie ucieczki go ma. Polecam każdemu żeby wszczepiał czip swojemu psu.
Mam nadzieje że nie zanudziłam Was tym postem :)
M.
Jaka była urocza jak była malutka :D zazdroszczę takich wypadów z psem, wyjazdów, zwiedzania i spędzania czasu :)
OdpowiedzUsuńNo była piękna- od razu skradła mi serce :)
OdpowiedzUsuńPiękna suczka ^^ Fajny blog ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie - tropemsaby.blogspot.com
Dziekuje :) miło że sie podoba :) na pewno Cię odwiedze :)
UsuńDziekuje :) miło że sie podoba :) na pewno Cię odwiedze :)
Usuń