Niedawno byliśmy z Sarą nad woda, weszliśmy razem z nią, na początku oswajała się, a później to już było czyste szaleństwo, skakała, biegała za piłką, wchodziła za nami do wody. Gdy wracaliśmy Sara była już tak zmęczona że usnęła w samochodzie ale chyba bardzo podobał się jej taki wypoczynek :) Co do tytułu PIERWSZA UCIECZKA to Sarcia ostatnio nam nawiała :( Siedziałam z nią przed domem (byliśmy poza miastem) i Sara spała na trawie gdy nagle sie odwróciłam zobaczyłam psa, chciałam delikatnie do niej podejść złapać ją i w tym momencie ona pobiegła za tym psem, goniłam ją ale bez skutku więc poszłam po chłopaka, on też za nią pobiegł ale ją zgubił więc wrócił i wsiedliśmy do samochodu razem z Nelą szukać jej, pytaliśmy ludzi ale nikt nic nie wiedział aż Nela pobiegła w jedną stronę, a my za nią, patrzymy a tam Sara bawi się w najlepsze na polu z innym psem. Wzieliśmy ją z tamtąd do samochodu, oczywiście dostała reprymendę że nie wolno tak uciekać itd no i pojechaliśmy. A co do kleszczy, bo pojawia się ten temat nawet w telewizji to po każdym wyjściu dalszym typu właśnie nad rzekę czy gdzieś na łąki Sara jest czesana, a później pryskamy ją PREPARATEM OWADOBÓJCZYM MUSZKA PESS
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz