Tydzień temu byliśy z Sarą nad rzeką, był ciepły dzień więc stwierdziliśmy że Sara może się wykąpać jeśli oczywiście będzie miała na to ochotę. No i pojechaliśmy z nią samochodem, na początku jak dojechaliśmy to chodziła rozglądała się gdzie ona jest ;) Wszystko musiała obwąchać, no i zobaczyła wodę - na początku tak ze strachem ale i wielką ciekawością wkładała łapy do wody, wycofywała się i tak w kółko, później można powiedzieć że sprawdzała łapą głębokość wody aż tu nagle rozpęd i skoczyła do wody, cała była mokra nawet głowe miała mokrą ;) I płynęła. Oczywiście cały czas trzymałam ja na lince treningowej czyli takim baaaardzo długim sznurku :) W razie gdyby chciała gdzieś popłynąć daleko. Później rozpaliliśmy grilla, myśleliśmy że będzie się bała ognia, dymu ale nie wręcz przeciwnie nawet nie zwracała uwagi na to, później oczywiście jak poczuła kiełbaskę to pierwsza stała w kolejce po nią :)
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz